W ostatnich latach na fali wzrostu świadomości ekologicznej furorę robi żywność organiczna. Jest ona wytwarzana metodami, które uznano za bardziej ekologiczne.
W założeniach tego typu pożywienie ma być przyjaźniejsze nie tylko dla środowiska, ale też dla organizmu spożywającego je konsumenta. Ten pierwszy warunek jest spełniany poprzez stosowanie specjalnych metod chowu zwierząt i hodowli roślin. Przede wszystkim używa się mniej środków chemicznych, bardziej stawia się na naturalny rozwój. Efektem tego ma być powstanie pożywienia, które jest zdrowsze i, podobno, smaczniejsze. Jak jest w rzeczywistości?
Zwolennicy żywności organicznej są święcie przekonani, że wybrane przez nich pożywienie jest warte swojej wygórowanej ceny. Nie tylko nie zawiera szkodliwych pozostałości po intensywnych zabiegach hodowlanych, ale też cechuje się niepowtarzalnym smakiem. Krytycy tej tendencji w żywieniu zadają temu kłam. Ostatnio w ich rękach pojawił się nowy oręż dyskusji.
Naukowcy z Newcastle opublikowali wyniki trzyletnich badań. Ich tematem była obserwacja dzikich ptaków, którym podsuwano różne rodzaje ziarna - organiczne i zwykłe, pochodzące z tradycyjnych upraw. Efekt może być zaskakujący. Zwierzaki nie wybrały naturalnego, czystego jedzonka, ale napompowane chemią ziarna.