Ruszył nowy rok akademicki i wydawnictwa naukowe już liczą straty. Co roku w wyniku piractwa tracą zyski. Tym razem nie pozostają bierne i zapowiadają walkę z nielegalnym korzystaniem z podręczników.
Studenci na ogół nie śmierdzą groszem więc nagminnie korzystają z kserowanych podręczników albo bezpłatnych książek nielegalnie udostępnianych w internecie. To powszechna praktyka. Sytuacji na pewno nie poprawi też cena książek, która od nowego roku jeszcze wzrośnie w wyniku podwyższenia stawki VAT. Pomoce dydaktyczne są drogie, więc studenci jak najbardziej minimalizują koszty. A to przynosi ogromne staraty wydawnictwom, które są zmuszane do cięcia nakładów.
Teraz wydawcy chcą ukrócić ten proceder. Zapowiadają, że będą śledzić nielegalne wersje książek w sieci i wyciągać konsekwencje prawne wobec osób, które udostępniają innym pliki. Wszyscy, którzy dopuszczają się piractwa te groźby powinni wziąć na poważnie. Świadczy o tym fakt, że w czerwu do sądu trafił już jeden pozew zbiorowy przeciwko właścicielom portalu internetowego, na którym internauci zamieszczali nielegalnie pliki, a inni mogli je bezpłatnie ściągać. Sprawa trwa, ale wiadomo już, że domy wydawnicze będą otrzymywały wypłaty za korzystanie z ich prac.