Pracoholizm dotyka dzisiaj dużą część społeczeństwa. Im większa firma i im wyższe stanowisko, tym bardziej uzależnieni jesteśmy od pracy. I więcej rozmawiamy... przez komórki!
Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że coraz więcej czasu obowiązkom służbowym poświęcamy poza godzinami pracy. Nieważne czy to święta, wakacje czy po prostu weekend. Musimy być na bieżąco. Czy tego rzeczywiście wymaga konkurencja? Czy sami jesteśmy sobie winni?
Okazuje się, że aż 60% szefów w Polsce, Wielkiej Brytanii i Australii odbiera w czasie wolnym telefony służbowe. Nagminnie wysyłamy smsy i sprawdzamy pocztę elektroniczną. Zbyt szybko uzależniamy się od technologii mobilnych. A to, jak każdy nałóg, nie jest dla nas korzystne. Komórki, komputery, internet – używane źle i bez umiaru – rozpraszają energię i dekoncentrują pracowników korporacji. Odbierają prywatność i często prowokują problemy osobiste.
Pracownicy korporacji - szczególnie kadra menadżerska - stają się niewolnikami firmy. Ale umiłowanie do komórek i laptopów wynika też często z faktu potrzeby "pokazania się". Dla wielu to symbol prestiżu i wysokiej pozycji zawodowej.
Powinniśmy jednak zachować umiar! Według analiz Instytutu Psychiatrii w King’s College w Londynie, technologie mobilne obniżają nasz wskaźnik inteligencji i zakłócają procesy myślowe w większym stopniu niż niektóre psychotropy!