Deweloperzy mogą odetchnąć z ulgą. Mieszkania sprzedają się dobrze. Nawet bardzo dobrze w porównaniu z kilkoma poprzednimi latami. I póki co nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała ulec zmianie.

Ożywienie jest wyraźne. W porównaniu z analogicznym okresem roku 2009 III kwartał 2010 roku wypadł zdecydowanie lepiej - odnotowano aż 47 proc. wzrost sprzedaży lokali mieszkalnych. To dobry sygnał wskazujący na kres kłopotów związanych z konsekwencjami kryzysu finansowego. Prognoza na przyszłość jest dobra, choć rynkowi nieruchomości daleko jeszcze do osiągnięć z lat 2006-2007. Jeśli jednak popyt na własne M nie będzie malał, sprzedawcy nie powinni mieć kłopotów z nadrobieniem strat.

Większy ruch na rynku i fakt, że większość nabywanych mieszkań jest w stanie deweloperskim wzmaga zainteresowanie artykułami wykończeniowymi, agd i rtv. Ludzie, którzy wprowadzają się do świeżego, nowego mieszkania chcą jak najszybciej je umeblować i wyposażyć. Dlatego też o 21 proc. wzrosły przychody uzyskiwane ze sprzedaży materiałów wykończeniowych w pierwszym kwartale tego roku w stosunku do tego samego okresu w roku ubiegłym. Producenci zacierają już ręce, bo dobra sytuacja na rynku nieruchomości od razu przekłada się na ich większe zyski. Zakłada się, że taki stan rzeczy utrzyma się na pewno przez kilkanaście najbliższych miesięcy.