Wiosenne jaskółki wielkiego ekranu przyniosły ze sobą pierwszy zwiastun najnowszej reaktywacji filmu Resident Evil.
Dla tych, którzy kochają Milę Jovovich i wciąż są pod wrażeniem jej piękna, gry aktorskiej i niepowtarzalnego klimatu, jaki nadaje ona wszystkim produkcjom, w których zdarzyło się jej wystąpić – to zdecydowanie dobra wiadomość! „Resident Evil: Afterlife” ma nas zaskoczyć wyjątkowym połączeniem akcji i efektów specjalnych.
Ci, którzy mieli przyjemność obejrzeć już zwiastuny wiedzą, że z niejako przygodowego horroru Resident Evil stał się strzelanką, – ale w tej pozytywnej formie. Producenci na fali filmów trójwymiarowych przygotowali reaktywację tak, aby w przyszłości można ją było bez problemu oglądać w 3D. Efekt? No cóż, na efekty trzeba wybrać się do kin, oczywiście, kiedy tylko film się pojawi – a jak donoszą newsy nie zdarzy się to zbyt prędko (film do kin trafi najprawdopodobniej dopiero we wrześniu) .Trochę fabuły: piękna, acz czasami niezrównoważona Mila Jovovich stanie oko w oko z wirusem, który zmienia ludzi w żywe trupy i ma niezwykłe aspiracje – opanować cały świat. Dzielna bohaterka będzie, więc walczyć, ratować ocalałych i zachwycać skokami, akcją i wartkim tempem tej śmiertelnej gry.
Dla fanów mordowni i kina, którego głównego celem jest zaskakiwania szybkością, strzelania i zgon jak największej liczny ludzi, oraz starcie wroga z kobietą, która ma uratować świat – gratka. A dla tych, którzy nie specjalnie lubią kino tej klasy – dobra okazja do obejrzenia czegoś, co ani ziębi, ani specjalnie grzeje. Niewątpliwą zachętą do wybrania się do kina będzie oczywiście Mila Jovovich – wyjątkowe i nie stereotypowe dziecko hollywoodzkiego kina