Podstawowym rynkiem zbytu dla polskich samochodów (głównie osobowych i towarowych) stał się rynek Unii Europejskiej. Od mniej więcej 2006 roku eksportujemy coraz więcej aut oraz części do nich.
W pierwszej trójce wciąż niepodzielnie znajdują się takie kraje jak: Niemcy, Włochy, Hiszpania. Włochy interesują się głównie samochodami osobowymi oraz osobowo-transportowymi. Niemcy z kolei inwestują w części i akcesoria samochodowe, w tym przede wszystkim silniki wysokoprężne.
Dobre wyniki eksportu polskich aut znajdują też swoje odzwierciedlenie we wzroście zatrudnienia w przemyśle samochodowym. Zainteresowanie polskimi autami z roku na rok (począwszy od roku 2006) wzrasta, co cieszy przede wszystkim producentów. To, co szalenie ważne to fakt, iż polski eksport samochodów mocno jest uzależniony od sytuacji na rynkach unijnych. Coraz chętniej także różne kraje są zainteresowane współpracą w zakresie produkcji naszych polskich samochodów. Dobrym przykładem mogą być tutaj Chiny, które zainteresowały się polskim Fiatem, czy też Włochy, którym przypadł do gustu Opel Astra.
Eksperci twierdzą, iż zainteresowanie polskimi samochodami przez najbliższe miesiące będzie nadal wzrastało, a z pewnością utrzyma się na obecnym poziomie. Jako czynniki, które świadczą o takim stanie rzeczy, eksperci wymieniają między innymi: utrzymanie dość dobrego poziomu produkcji przez Fiat Auto Poland, wzrost produkcji Opla w Gliwicach, ogromne i wciąż wzrastające zapotrzebowanie na części i komponenty do produkcji małych aut oraz uruchomienie produkcji silnika Twin-Air w porozumieniu z Chinami.
Tak pozytywny obrazek jest szalenie ważny szczególnie dla osób, które poszukują zatrudnienia lub które zatrudniają się właśnie w przemyśle motoryzacyjnym. Ci pierwsi nie muszą się obawiać o nowe miejsca pracy, a ci drudzy o to, że pracę tę mogą utracić.