Gdyby nie szerząca się biurokracja Polska, mogłaby być prawdziwym rajem dla inwestorów. Zagraniczni inwestorzy doceniają polskich pracowników, gorzej w ich oczach wypadają jednak przepisy prawa.
To ogólne wnioski z badania opinii inwestrorów z różnych krajów świata, m.in. z Chin, Japonii, Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Francji czy Izraela na temat rozwoju przedsiębiorczości w Polsce. Ankietę przeprowadziła Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych.
Badani zgodnie potwierdzili, że największą zaletą prowadzenia przedsiębiorstwa w Polsce jest wysoko wyspecjalizowana kadra pracownicza. Nie brakuje wykształconych fachowców, którzy są kompetentni i dobrze wypełniają swoje obowiązki. Nie bez znaczenia jest również odporność polskiej gospodarki na kryzys finansowy i raczej stabilna pozycja na rynku europejskim.
Największą bolączką dla inwestorów spoza kraju okazują się jednak przepisy prawne, które w wielu przypadkach są nie do przezwyciężenia. Problemy w sprawnym powadzeniu biznesu w Polsce najczęściej wynikają z:
- zawiłego i niejasnego prawa podatkowego,
- niekorzystnej struktury Specjalnych Stref Ekonomicznych,
- trudności związanych z wydawaniem pozwoleń na budowę.
Gdyby nie te przeszkody, Polska byłaby istnym eldorado dla zagranicznych firm. O ile dla wielkich korporacji, dla których Polska jest miejscem startegicznym w Europie, bariery są do pokonania, tak dla średnich przedsiębiorstw prawne komplikacje mogą skutecznie utrudnić zagrzanie miejsca na polskim rynku.