Muchomor sromotnikowy jest uważany za najniebezpieczniejszy rodzaj grzyba trującego. Co roku podczas sezonu na grzybobranie zbiera ponure żniwo wśród nieuważnych grzybiarzy.
Na czym polega skuteczność tego zabójcy? Po pierwsze jest niezwykle toksyczny, a po drugie doskonale się maskuje. Muchomor sromotnikowy jest ciężki do rozpoznania nawet dla doświadczonego grzybiarza. Zależenie od otoczenia, w którym wyrasta, może przyjmować inny wygląd. Dlatego bywa mylony z gąską zieloną, kanią czy pieczarką polną. Jego wygląd nie jest charakterystyczny. Swoim ubarwieniem nie odstrasza, tak jak chociażby robi to muchomor plamisty, znany już z czytanek dla dzieci bajeczny truciciel o czerwonej barwie, nakrapiany białymi plamkami.
Chemiczny arsenał muchomora sromotnikowego składa się z dwóch substancji - falloidyny oraz amanityny. Pierwsza niszczy błonę śluzową jelit, po to aby druga mogła przeniknąć do krwi i za jej pośrednictwem do innych narządów. Na przykład do wątroby. Zatrzymuje jej pracę i powoduje jej obumarcie. Jedynym ratunkiem jest przeszczep.
Kolejną zabójczą cechą muchomora sromotnikowego jest niesamowita trwałość zawartych w nim substancji toksycznych. Działają one nawet po długotrwałym gotowaniu, suszeniu lub marynowaniu. Ratunkiem po spożyciu może być szybka reakcja i intensywne płukanie żołądka - trucizny zaczynają działać dopiero po kilkunastu godzinach.