Rząd musi ratować budżet. W tym celu ma zamiar wprowadzić wiele zmian w świadczeniach publicznych. Prawdopodobne, że OFE jednak nie unikną cięć.
Dotychczas panował spokój, ponieważ jeszcze w sierpniu premier Donald Tusk sprzeciwiał się reformowaniu Otwartych Funduszy Emerytalnych. Teraz wszystko wskazuje na to, że zmiany jednak będą. Nie wiadomo na pewno, czy drugi filar systemu emerytalnego w ogóle przetrwa. Rząd bierze pod uwagę dwa warianty. Albo całość składek emerytalnych przekazywana będzie do ZUS i z systemu na jakiś czas wypadną OFE (prawdopodobnie 2 lata), albo wpływy do OFE zostaną bardzo ograniczone.
Obecnie 7,3 proc. składki emerytalnej przekazywane jest na osobiste konta w OFE. Fundusze mogą zgromadzonymi środkami obracać i zwiększać zyski. Nowe rozwiązanie przewiduje, że od 2011 roku OFE przejmowałyby jedynie 3 proc. składki. Dzięki temu dziura budżetowa byłaby mniejsza w 2011 roku o całe 13 mld zł. Oszczędności gromadzone na emeryturę byłyby jednak znacznie uboższe.