Polacy uwielbiają wydawać pieniądze na święta. Mało tego, wydajemy te fundusze, których nie mamy – korzystając z „okazyjnych” pożyczek bankowych, biorąc kredyty. Jak nie wpaść w świąteczne długi?
Zanim ruszysz do sklepów na wielkie świąteczne wyprzedaże, uzbrój się w dużą dawkę zdrowego rozsądku! Zarówno w sklepach, jak i w bankach czekają na nas w tym czasie super okazyjne promocje, które ostatecznie okazać się mogą jawnym kłamstwem, a nas dosłownie „puszczą z torbami” sprawiając, że jedyną rzeczą, jaka zostanie nam po świętach będą długi.
Aby nie wpaść w poświąteczną spiralę długów, warto pamiętać, że święta to nie tylko zakupy, a tradycyjne 12 potraw nie musi być zwiększane do ilości ponad dwudziestu dań, których i tak nie będzie komu zjeść. Jeśli masz mniejsze potrzeby – nie daj się omamić kuszącym na pozór cenom i nie kupuj wszystkiego, co Ci wpadnie do ręki. Pamiętaj też, że jeszcze kilka lat temu nie istniały kredyty świąteczne i też jakoś zawsze udawało się święta dobrze urządzić, więc nie musisz, wiedziony choinkową reklamą, biec od razu do banku po kredyt. Zanim wybierzesz się do sklepu przygotuj sobie dokładną listę tego, co będzie Ci potrzebne i staraj się nie kupować nic ponad to.
Prezenty świąteczne dla dzieci kupuj raczej wcześniej, bo na ostatnią chwilę możesz już ich nie dostać, ale i tu kieruj się zasadą, że nie wszystko od razu dziecko musi mieć. W ciągu roku jest wystarczająco wiele okazji do tego, by dać smykowi ulubioną zabawkę, a gdy będzie ich miał za dużo, to po prostu przestanie się nimi bawić. I na koniec: zanim po cokolwiek sięgniesz, dwa razy pomyśl czy naprawdę „musisz natychmiast” to mieć i czy nie lepiej wejść w nowy rok bez długów na koncie, debetu czy kredytu, który przyjdzie spłacać cały kolejny rok.