Wydawałoby się, że katastrofa, jaką jest trzęsienie ziemi, nie przynosi ze sobą nic dobrego. Okazuje się jednak, że Chile dzięki wstrząsom sejsmicznym... urosło!
27 lutego 2010 roku w centralnych regionach tego południowoamerykańskiego państwa zatrzęsła się ziemia. Siła wstrząsów była niebywała - oszacowano ją na 8,8 stopni w skali Richtera. Zniszczenia były ogromne. Świat rzucił się z pomocą dotkniętej kataklizmem społeczności.
Kilka miesięcy po katastrofie pojawiły się zaskakujące dane. Chile otrzymało od natury rekompensatę za poniesione straty. Wskutek tektonicznych przesunięć obszar kraju powiększył się o 1,5 kilometra kwadratowego.
Jakby dla zachowania równowagi potężne trzęsienie ziemi przesunęło oś obrotu naszej planety, wskutek czego doba skróciła się o 1,26 milisekundy.