Już po 1 listopada w sklepach pojawiły się dekoracje świąteczne, a billboardy wiodących hipermarketów życzą nam „Wesołych Świąt”. Do świąt jednak jeszcze trochę czasu, więc miejmy się na baczności!
Ponieważ święta Bożego Narodzenia są w ostatnich latach wyjątkowym czasem dla wszelkiego rodzaju punktów handlowych, sklepów, marketów, hipermarketów i galerii – dekoracje bożonarodzeniowe, kuszące ciasteczka, pierniczki, świecące bombki, tłuściutkie mikołaje i inne tego rodzaju ozdoby już pojawiły się w sklepach. I choć z jednej strony jest to rzecz całkowicie oczywista, bo ma na celu przedłużenie czasu zakupów, większe zyski sklepów i zwiększanie PKB to jednak przeciętny klient w szale wydawania pieniędzy powinien zachować choć trochę zdrowego rozsądku.
Na co uważać podczas zakupów przedświątecznych:
- na kuszące rabaty i obniżki (warto sprawdzić, czy naprawdę dany towar jest tańszy, czy też to kolejny marketingowy chwyt mający wyjąć pieniądze z naszych portfeli),
- na wielkie billboardy z zachęcającymi do kupowania hasłami (nie wszystko co kolorowe i piękne jest nam przecież potrzebne),
- na próby namawiania nas na to, co ani nam się nie podoba, ani się nikomu nie przyda,
- na nadmiar zakupów w torbie (czy naprawdę trzyosobowa rodzina potrzebuje na weekend 5 kg szynki, 3kg boczku i 30 kabanosów?).
Uważajmy także na „super okazyjne” prezenty, jakie wybieramy dla dzieci. Dziś nie wszystko co tanie, musi być dobre, a kupując w promocji, która zaznacza niemożność złożenia reklamacji, odcinamy sobie drogę do zwrócenia wadliwej rzeczy, która końcowo nikomu się nie przyda, a rozczaruje dziecko, które na prezent czeka przecież cały rok. W marketach już święta pełną parą, ale że my, jako klienci mamy jeszcze trochę czasu – zachowujmy czujność. Przynajmniej na trochę...