Antybiotyki to dla Polaków antidotum na prawie każdą infekcję. Stosujemy je bez opamiętania, mimo że przepisywane są wyłącznie na receptę. Dlatego nie bez winy są także lekarze.
A ci idą najczęściej po najmniejszej linii oporu i bez zastanowienia pakują w nas kilogramy kolorowych pigułek. Choćby najmniejszy ból gardła skutkuje najczęściej kuracją antybiotykową, a ta prowadzona zbyt często bez odpowiedniej osłony, prowadzi do wyjałowienia organizmu. Zbyt częste stosowanie tych leków prowadzi też do uodpornienia się organizmu na działanie antybiotyków. Jednak mimo to są tak powszechnie stosowane ponieważ reagują na każdy rodzaj bakterii, niszczą je i zapobiegają ich rozmnażaniu.
Zdrowie jest ważne, jednak trzeba o nie dbać z rozsądkiem. Polacy w tej kwestii zdecydowanie przesadzają. Dowodem na to jest fakt, że tylko w ubiegłym roku apteki sprzedały 31 milionów opakowań antybiotyków, a w ciągu trzech ostatnich lat suma wydana przez Polaków na antybiotyki wyniosła blisko miliard złotych.
Zjawisko to niepokoi Unię Europejską. Wymogła ona na Polsce zorganizowanie kampanii, której celem jest przekonanie Polaków do rzadszego stosowania tych leków oraz zasugerowanie lekarzom, by ograniczyli do koniecznego minimum ilość wypisywanych recept i posiłkowali się alternatywnymi metodami leczenia.