Amerykańska afera z bankiem Goldman Sachs, która zszokowała świat 17 kwietnia 2010 nie pozostała bez wpływu na polską giełdę - wyraźnie pogorszyły się nastroje inwestorów.
Amerykański kontroler rynku finansowego SEC zarzucił Goldman Sachs, jednemu z największych banków inwestycyjnych, działanie na szkodę swoich klientów. Miało się ono przejawiać w niekorzystnej sprzedaży produktów hipotecznych.
Cała afera rozegrała się już w 2008 roku, jednak dopiero miesiąc temu zrobiło się o niej głośno. Cieniem na sytuację na giełdzie rzuciła się też sytuacja na Islandii. Wybuch wulkanu, który pokrył pyłem całą wyspę i uniemożliwił korzystanie z przestrzeni powietrznej nad całą Europą. Nie pozostało to bez wpływu na sytuację gospodarczą na świecie, a więc także i na sytuację na giełdach. Linie lotnicze i przedsiębiorstwa opierające swoją działalność na transporcie lotniczym straciły w tym czasie niewyobrażalnie duże sumy pieniędzy. Oba te czynniki przysłużyły się do pogorszenia nastrojów na polskiej giełdzie.
Z biegiem czasu o aferze Goldman Sachs mówi się coraz mniej, a giełdowe wskaźki wracają do normy.
